Ponad miesiąc temu otrzymałam przesyłkę z EverydayMe:
W środku znalazły się materiały dla testujących oraz próbki dla innych użytkowników:
Tym razem ,,na tapecie" znalazły się kapsułki piorące Vizir.
Jak już wspomniałam, otrzymałam dla innych użytkowników minizestawy, w skład których wchodzi: kapsułka i ulotka, zapakowane w minipudełeczko przypominające pudełko proszku Vizir:
Znajomi bliżsi i dalsi zostali obdarowani, a sama również wzięłam się do pracy, a w zasadzie do prania:
Oczywiście przy pierwszym praniu miałam pewne obawy, czy taka mała kapsułeczka oby na pewno poradzi sobie z pełnym bębnem prania, które waży ok. 5,5 kg?
Kapsułka poradziła sobie świetnie.
Pewnie byłoby dziwne, gdyby sobie nie poradziła, wszak skład ma bardzo ,,czyszcząco-piorąco-bojowy":
Od kilku lat stosuję Vizir, ale proszek.
Szczególnie chwalę sobie wersję do białego prania, jak i wszelkie odmiany sensitive, gdyż moje delikatne dzieci bardzo reagują na ubrania wyprane w innych niż właśnie w tych proszkach.
Często zdarzało mi się ,,przedobrzyć" i dawałam większą dawkę, niż jest to potrzebne, a w przypadku kapsułek jest to niemożliwe:
jedna kapsułka = jedno pranie
Efekty prania porównywalne, tzn. pranie jest czyste, doprane, delikatnie pachnie.
Z przyzwyczajenia stosuję również płyn do płukania - po wypraniu z użyciem kapsułki zapach utrzymuje się równie długo i jest tak samo intensywny.
Cena:
opakowanie kapsułek 15 szt. kosztuje ok. 15 zł,
32 szt - 44 zł, ale ostatnio kupiłam za 32 zł.
Myślę, że przy ,,wydzielonym" dozowaniu koszt prania w wysokości 1 zł to naprawdę dobry wybór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz