W dniu moich 40. urodzin koleżanka zapytała, czy nie mam z tego powodu depresji...
Hmm... tak naprawdę aż tak mocno nie przeżywałam tej zmiany ,,trojki" na ,,czwórkę", ale jej pytanie dało mi trochę do myślenia.
Doszłam do wniosku, że depresja to na pewno mi nie grozi (przynajmniej nie z powodu ,,czterdziechy"), nie ma czasu na takie głupoty, ale na pewno to muszę bardziej zadbać o siebie...
Raczej nie będzie to wypad do ekskluzywnego SPA, bo ani fundusze, ani praca, ani... małe dzieci nie pozwolą zrealizować takiego scenariusza, ale można inaczej...
I wtedy zupełnie nieoczekiwanie z pomocą przybył Streetcom, a w zasadzie ich najnowsza kampania Garnier Miracle Cream.
Jak zwykle w przypadku Streetcom - już sama Paczka Ambasadora zachwyciła elegancją i przede wszystkim zawartością:
Znalazłam w niej jeden pełnowymiarowy Garnier Miracle Cream dla mnie, drugi służący do demonstracji moim znajomych oraz sześć próbek dla znajomych i mnóstwo kuponów rabatowych na zakupy kosmetyków z serii Garnier Miracle w drogeriach ROSSMAN.
Oczywiście znajdował się tutaj także jakże ważny element kampanii: Przewodnik Ambasadorki
Oczywiście od razu przystąpiłam do testowania!
Zgodnie z zapowiedzią oczekiwałam metamorfozy skóry.
W Garnier Miracle Cream została zastosowana przełomowa technologia z 12 patentami, m.in.:
- mikrokapsułki wzbogacone o koloryzujące pigmenty
- 7 aktywnych składników przeciwzmarszczkowych:
* LHA
* Pro-Retinol
* witamina C, B3, B5
* proteiny ryżu
* antyoksydacyjny imbir
Garnier Miracle Cream ma podwójne działanie przeciwzmarszczkowe:
*natychmiastowy efekt odmłodzenia
Innowacyjna formuła została wzbogacona mikrokapsułkami zawierającymi koloryzujące pigmenty, które idealnie dopasowują się do każdego koloru skóry.
NATYCHMIAST:
skóra jest rozświetlona i gładka, koloryt cery ujednolicony. Oznaki starzenia i zmęczenia stają się mniej widoczne.
*długotrwale redukuje oznaki starzenia
Skoncentrowana formuła zawiera 7 aktywnych składników przeciwzmarszczkowych, które wnikają głęboko w skórę. Zapewnia długotrwały efekt odmłodzenia.
PO 28 DNIACH
Zmarszczki, pory, przebarwienia są widocznie zredukowane. Struktura skóry staje się bardziej napięta i elastyczna.
Takie efekty obiecuje producent i...całkowicie się z tym zgadzam!
Efekt jest rewelacyjny, krem jest skuteczny, a jednocześnie bardzo delikatny, nie robi wrażenia ,,maski".
Jedyne, co mogę uznać za ,,minus" to fakt, że gdy nałoży się zbyt dużo kremu, jedynym ratunkiem jest natychmiastowy demakijaż i ponowne nałożenie.
Po dłuższym stosowaniu zmarszczki wygładzają się, są mniej widoczne, skóra jest rozświetlona.
Myślę również, że Garnier Miracle Cream może być również stosowany przez ,,wrażliwców", gdyż wszystkie panie, które testowały, mają raczej delikatną i wrażliwą cerę, a nie skarżyły się na jakieś reakcje alergiczne, ja takowych również nie zaobserwowałam.
Panie szanowne! Życie zaczyna się po czterdziestce, a uwierzyć w to na pewno pomoże Wam Garnier Miracle Cream 40+!!