dla milusińskich

wtorek, 20 stycznia 2015

Karnawałowy Sznaps

      Jakiś czas temu chwaliłam się, jaki produkt dostałam do testowania z Ambasady Trendów (Sznaps).
      Pewien czas minął i pora na podsumowania, wnioski, opinie  i recenzje.


                         

            Paczka lidera opinii była świetnie przygotowana.

                                        

                  Podobała mi się zarówno szata graficzna, dobór kolorów, jak i  oczywiście zawartość!

                                          

               Otrzymałam do testowania jeden pełnowartościowy produkt -  Sznaps o smaku jabłkowym, oraz miniaturkę w kształcie piersiówki - Sznaps o smaku gruszkowym.




Znajomym, których miałam obdarować próbkami, przypadły miniaturki Sznapsa o smaku gruszkowym oraz miętowym (fresh).




           Oczywiście oprócz produktów do testowania otrzymałam także materiały dla liderki opinii, aby móc zapoznać się z produktem, poznać jego zalety i umiejętnie przeprowadzić kampanię.


Rozpoczęło się testowanie.


             Przyznaję, niektóre smaki przypadły mi do gustu. Była to wersja Sznaps de Luxe o smaku gruszkowym i jabłkowym.


Delikatny zapach, wyraźny (ale nie za mocny) smak owoców. Można się delektować  i,  jak to powiedziała jedna z testujących, jest to ,,fajna, babska wódka, którą można pić bez obaw".


         Natomiast wersja trzecia, czyli Sznaps de Luxe FRESH...
Cóż, gdybyście chcieli poznać (mniej więcej) ten smak, to można śmiało poszukać go w... kuchni. Wystarczy niezbyt dokładnie wypłukać szklankę z płynu do naczyń Ludwik, nalać wody i gotowe... Wersja FRESH jest ohydna (przynajmniej dla mnie), gdyż wyraźnie czuć w niej sztuczne komponenty, nienaturalna i niesmaczna.

1 komentarz:

  1. O ja ależ Ci zazdroszczę :) Bardzo lubię praktycznie wszystkie wersje sznapsa :)

    OdpowiedzUsuń