dla milusińskich

wtorek, 17 lipca 2012

Ambi Pur

       Nie ukrywam, że lubię ,,odkrywać" różne nowości, dostawać wszelkiego rodzaju próbki, testować, sprawdzać, jak sie ma rzeczywistość do tego, co napiszą na opakowaniu.
        Bywa, że ulegnę reklamie, ale nie ukrywam, że najczęściej jest to w sytuacjach, gdy nie mogę poradzić sobie z jakimś problemem w znany mi sposób - szukam innowacji. Najczęściej są to raczej ,,przyziemne", ale uciążliwe sytuacje - malinkowy mus na śnieżnobiałej sukience, ketchup na niedawno kupionej bluzeczce czy bananowo-marchewkowa ciapka na spodenkach. Teoretycznie powinno się wyprać, ale nie zawsze się udaje...
         Inne problemy tak bardzo mnie nie męczą....
Ale - jak chyba większość ludzi, a zwłaszcza kobiet - lubię uprzyjemniać sobie życie.
Takim ,,polepszaczem" mogą być odświeżacze powietrza, które czasami są przydatne, a w niektórych sytuacjach wprost niezbędne...
          Dlatego z wielką chęcią przystąpiłam do kampanii Streetcom - Ambi Pur Freshelle.
Minęło kilka tygodni i mam, szczerze mówiąc, mieszane uczucia.
Nawet bardzo mieszane.
          Najpierw plusy:
- jak zawsze - ładna paczuszka, dobrze opracowane materiały dla ambasadorek;
- kilka pełnowartościowych produktów dla testerki;
- dwa pełnowartościowe produkty dla znajomych;
- ogólnie miłe dla nosa zapachy;
- produkt przydatny na co dzień w domu;
- i najważniejsze - ja naprawdę lubię te kampanie:)!

          Teraz minusy:
- wg mnie lepiej byłoby przygotować kilka mniejszych opakowań, ale większą ilość dla znajomych - jak kogoś zachęcić (lub zniechęcić) do zapachu tylko opowiadając? Same ulotki to za mało, a przecież nie wszyscy potencjalni odbiorcy przychodzą do mojego mieszkania, a i ja nie noszę odświeżacza w torebce...
- zapach nie utrzymuje sie długo - jedynie w toalecie, ale jest to pomieszczenie wybitnie zamknięte o wymiarach 1,5 m x 1 m...
- producent zamieścił informację: ,,Osoby cierpiące na nadwrażliwość zapachową powinny zachować ostrożność przy stosowaniu tego produktu" - i słusznie. Ale nie tylko osoby ,,nadwrażliwe" powinny zachować ostrożność, ponieważ większość moich gości dostawała ataku kaszlu, gdy ,,popsikali" odświeżaczem, aby sprawdzić, jak pachnie, jak sie rozpyla itd.
- producent podpowiada również, żeby rozpylić odświeżacz w całym domu (mieszkaniu), aby wszędzie pachniało... Cóż, jak wspomniałam, zapach nie jest trwały, a nie mogę ciągle rozpylać odświeżacza, bo powietrze robi się gęste i wprost nieświeże oraz ciężkie - czyli zyskuję skutek odwrotny do oczekiwanego...

         I teraz, gdybym miała ocenić jednoznacznie produkt, kampanię, nie potrafiłabym zrobić tego jednoznacznie.
          Kampania dala mi wiele przyjemności z testowania i możliwości dzielenia się ze znajomymi (oddałam więcej produktów, niż to było przewidziane, aby uzyskać więcej wiarygodnych opinii), a jednocześnie nie do końca jestem zadowolona z produktu - zapachy świetne (rewelacyjny Ocean and Wind!!!!!), ale w takim wydaniu nie służą mojej rodzinie.
       



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz